Wczoraj przeżyłam drugi dzień postu i mój organizm był dla mnie zaskakująco łaskawy, bo przez cały dzień nie bolała mnie głowa, dopiero przed snem zaczęła ale było to do przeżycia :)
Zgodnie z zaleceniem Pani Kasi z Przełom w odżywianiu pod której jestem opieką, ważę się codziennie rano i zapisuję w kalendarzu i jestem w szoku, bo w dwa dni spadły mi 3 kg! Na pewno jest różnica między jej wagą a moją więc jestem ciekawa jaki wynik będzie za 2 tyg :) Dziękuję za wsparcie! To najważniejsze podczas tak trudnej przemiany i zmiany swojego życia na lepsze..moja motywacja i optymizm jest tak ogromna, że mogłabym obdzielić jeszcze kilka osób. Dziękuję też mojej Anulce, która reaguje na każdą moją chwilę kryzysu w ciągu dnia i rozumie co przechodzę jak nikt inny i oczywiście pomocny jest również mój mężulek który wspiera mnie i trzyma w ryzach.
Zrobiłam też wczoraj rano morfologię i badanie moczu i wszystkie wyniki są w normie poza tym, że powinnam pić więcej wody, min. 3 litry dziennie, a ja ledwo wypijam 1,5 litra :( ale postaram się to nadrobić.
Przebieg postu leczniczego
Najtrudniejsze jest pierwsze kilka dni, kiedy to następuje przestawienie przemian na tory spalania. Niekiedy odczuwa się osłabienie, głód, ból głowy. Do krwi uwalniają się rozpuszczone w tłuszczu toksyny. Jeżeli nie przerwie się kuracji, to po 2-3 dniach wszystkie dolegliwości ustępują.
U mnie na szczęście trwało to jeden dzień, ale dało mi w kość, nie mniej jednak da się to przeżyć i nie wolno się poddawać!
Ważnym elementem są wypróżnienia, gdyż szereg przykrych objawów takich, jak uczucie osłabienia i głodu właśnie wtedy ustąpią. Jako pierwszy znak poprawy pojawia się lepszy sen, pogodniejszy nastrój i niespotykana dotąd chęć do pracy. Podczas całej kuracji mogą występować wzdęcia spowodowane spożyciem warzyw i większych niż zwykle ilości błonnika.
Czuję, że mam lepszy sen więc to w 100% prawda! Wcześniej musiałam spać do 10-11 późno jadłam śniadanie, albo go nie jadłam i traciłam dużo czasu a teraz budzę się bardzo wcześnie, jestem wypoczęta, mam czas na śniadanie, napisanie posta i przygotowanie się do pracy :) Co prawda to dopiero trzeci dzień, ale już jestem pod wrażeniem :)
Utrata wagi.
Podczas postu utrata wagi jest proporcjonalna do wagi wyjściowej – im wyższa waga wyjściowa, tym większa jej utrata. Szczupłe osoby chudną po 2 tygodniach kuracji średnio po 3-4 kg, a otyli po 4-6 kg. Generalnie osoby z nadwagą po 6 tygodniach kuracji chudną średnio 10-12 kg. Większa jest utrata wagi na początku diety i wynosi ona około 0,48 kg na dobę w pierwszym tygodniu, zaś w kolejnych już około 0,2-0,35 kg na dobę.
Utrata 12 kg w 6 tygodni jest dla mnie tak obiecującą i motywującą wizją, że tym razem dam z siebie wszystko i nie poddam się, tym bardziej że już widzę efekty. Nie chcę chcę się nastawiać, ale do Świąt Bożego Narodzenia marzę o -25 kg achhhhh
Pokażę Wam jeszcze co jadłam wczoraj:
Śniadanie: Sałatka z kalarepką, pomidorkami, sałatą i szczypiorkiem i zakwas buraczany
II Śniadanie: Sałatka z grejfrutem z sosem ze świeżej mięty
Obiad: Duet kalafiorowo-brokułowy, surówka z marchewki i jabłka
Podwieczorek: Pieczone cząstki jabłka z chilli
Kolacja: Jerzynowe leczo, ogórki małosolne z cebulką
Było smacznie, wszystkie warzywka lubię więc było łatwo :) Nigdy wcześniej nie jadłam kalarepy i była zaskakująco dobra!
Dzień zaliczam do udanych :)
środa, 21 września 2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz