środa, 13 stycznia 2016

W oczekiwaniu na cud - 4 i 5 dzień z Body Chief

Mija dziś piąty dzień z Body Chief i już odliczam dni do końca, bo dłużej nie zniosę tego ohydnego jedzenia.. Dzisiaj kolejne dwie wpadki. O godzinie 6:20 zostaliśmy obudzeni,zerwałam się na równe nogi i myślałam, że mi serce wyskoczy! Zgłoszona była godzina 9:00-10:00 i nic w tym temacie się nie zmieniło. Kurier chyba nie umie czytać!
 Kiedy już wypakowałam paczkę do lodówki zauważyłam, że brakuje mi kolacji!!! Dostałam tylko 3 kromki pieczywa, które były dodatkiem do kolacji. Zadzwoniłam żeby to zgłosić i poproszono mnie o wysłanie maila z informacją i jaką bym chciała rekompensatę. Napisałam, że liczę na ich inicjatywę, bo nie mam konkretnego życzenia.
Kolacji nikt mi nie przywiózł..musiałam zadowolić się suchym chlebem.


12.01.16 (wtorek)


Śniadanie: Kanapka z pastą twarogową z suszonymi pomidorami i oliwkami ok. 350 kcal

Spróbowałam trochę i wyrzuciłam. Wiem, że nie powinno się wyrzucać jedzenia, ale nie dałabym tego nikomu. Niestety nie dało się tego zjeść, słono-kwaśne, do tego kolejny raz ten okropny sztuczny chleb.
 



2 Śniadanie: Koktajl truskawkowy- bananowy ok.150 kcal

Tak czekałam na ten koktajl! Miałam ochotę na coś bananowego. Totalny syf. Inaczej tego nie nazwę. Piłam i zastanawiałam się co mi to przypomina..kojarzycie takie koktajle w saszetkach w proszku? Smakowało identycznie, to był koktajl z proszku. NO COMMENT.










Obiad: Risotto grzybowo-szpinakowe ok. 550 kcal

Ohydna breja z ryżu z grzybami zlepiona czymś podejrzanym, że niby to był szpinak? I śmierdzący ser na wierzchu. Capiło starą skarpetą. Jestem wściekła, jak można dawać ludziom do jedzenia coś takiego i to za niemałe pieniądze. WSTYD!





Podwieczorek: Ciasto Body Chiefa ok. 150 kcal

Każdemu kto jest na diecie na widok ciasta uśmiecha się buzia...tak też było ze mną, po masakrycznym poranku to ciasto miało być przyjemnością a okazało się kolejnym obrzydlistwem. Smak chleba z ziarnem. Idealnie nadałoby się do domku dla ptaków. Już wolałabym dostać jakiś owoc albo orzechy, whatever!





Kolacja: Sałatka Gyros ok. 300 kcal

Sałatka znowu udana. Uff..jedyny posiłek zjadłam w całości. Świeża, sos dobry, ogólnie OK!







Moja ocena to 1/5.


13.01.16 (Środa)



Śniadanie: Pumpernikiel z pasztetem z dzika, gruszką i kumberlandem ok.350 kcal

To było całkiem dobre, lubię pumpernikiel, gruszkę i pasztet, więc można było z tego zrobić dobre kanapeczki.






2 Śniadanie: Bananowy twarożek z orzechami nerkowca ok. 150 kcal

Ten twarożek nawet nie leżał obok banana. Wyjadłam tylko orzechy.








Obiad: Makaron ryżowy z indykiem w sosie z suszonych pomidorów, kaparów i cukinii ok. 550 kcal

Obiad mi smakował, dobry sos, indyk trochę twardy, ale w całości smaczne. Można było się najeść.






Podwieczorek: Budyń czekoladowy z malinami ok. 150 kcal

Lubię budyń czekoladowy i ten był dobry, ale wszystko psuła ta kwaśna, okropna paćka z malin! Bleeeee




Niestety zdjęcia kolacji nie mam bo jej nie dostałam..

Moja ocena dzisiejszego dnia to 0/5. Odjęłam 1 za brak kolacji i wpadkę z kurierem.

Jeszcze dwa dni tej męczarni z Body Chief i zaczynam przygodę z nowym cateringiem, już nie mogę się doczekać!!!
W piątek będzie obszerna recenzja, bo ludzie muszą to zobaczyć i dowiedzieć się, że należy tej firmy unikać jak ognia!
Trzymajcie kciuki żebym jutro nie chodziła głodna.



0 komentarze:

Prześlij komentarz

 

Demolka Na Talerzu Template by Ipietoon Cute Blog Design and Bukit Gambang