piątek, 22 stycznia 2016

W oczekiwaniu na cud - 7 dzień ze Spoko Box. Podsumowanie.

Właśnie zjadłam ostatnie pudełko od Spoko Box www.spokobox.eu, ale zanim podzielę się z Wami moją opinią na temat tego cateringu, to opiszę co czekało na mnie w paczce wczoraj i dziś.

21.01.16 (czwartek)

 Owsianka z bananem ze słonecznikiem i jagodami goji.

Owsianka była bardzo dobra, gęsta, słodka i pożywna. Jedna z lepszych jakie jadłam przez ostatnie 3 tygodnie. Takie właśnie powinny być wszystkie owsianki.








2 Śniadanie: Mus ze świeżych pomarańczy i grejpfrutów z miąższem.

Drugi dzień z rzędu otrzymałam owoce w płynnej postaci..hura! Szkoda, że nie było tak od początku, ale wiem, że nie można mieć wszystkiego. Mus bardzo dobry, najbardziej było czuć grejpfruta z lekką słodyczą pomarańczy.







Obiad: Pełnoziarniste spaghetti bolognese z liśćmi szpinaku "baby".

Obiad marzenie! Spaghetti pyszne, dobrze doprawione, wszystko świeże, duża porcja, tego się nie spodziewałam!







Podwieczorek: "Japoniec" Makowiec bez mąki.

Jak to skomentowała koleżanka z pracy "ciacho bomba, ale nie kaloryczna" i zgadzam się, bo ciacho było bombowe..pyszne, wilgotne, słodkie i z maku! Szkoda, że nie znam przepisu :( może Spoko Box będzie tak uprzejmy i zdradzi mi przepis? ;)








Kolacja: Carpacio z buraków z serem feta i prażonymi pestkami dyni.

Kolacja extra. Uwielbiam buraki w każdej postaci więc zjadłam ze smakiem.








Moja ocena to 5/5. Spoko Box znowu wzniósł się na wyżyny smaku.


21.01.16 (piątek)

Śniadanie: Wiosenny twarożek z rzodkiewką i szczypiorkiem. Chleb żytni na zakwasie.

Smaczny twarożek, nie mogę się do niczego przyczepić. Pieczywo i warzywa świeże. Mogę jedynie napisać, że wolę śniadania na słodko, ale każdemu się nie dogodzi..








2 Śniadanie: Sałatka z ryżu parabolicznego i dzikiego, z suszonymi pomidorami i czerwoną fasolą na liściach szpinaku z orzeszkami piniowymi.

Nie było to złe, ale dla mnie trochę mdłe..i niestety na jednym liściu szpinaku znalazłam meszek pleśni. Wiem, że to się zdarza, bo nie raz trafiły mi się listki szpinaku z pleśnią przez dużą wilgoć w opakowaniu, ale nie powinny zdarzać się takie sytuacje w przypadku karmienia innych ludzi.


Obiad: Pieczony dorsz z muślinowym, porowym sosie, z surówką z czerwonej kapusty z jabłkiem, pieczone bataty z rozmarynem.
Obiad na plus, aczkolwiek ryba miała mnóstwo ości co mnie zniesmacza, bo zamiast skupić się na smaku to muszę uważać żeby przypadkiem jakaś ość nie stanęła mi w gardle..
Pieczone bataty pyszne, surówka trochę mniej. Nie zjadłabym drugi raz.






Podwieczorek: Maślanka z truskawkami.

Nie lubię maślanki :/ Niestety kwaśna i mało wyczuwalny smak truskawki.













Kolacja: Zapiekanka na cieście francuskim z szynką, bakłażanem i pieczarkami, sos pomidorowy.

Dzisiejszy dzień był pod znakiem marzeń o zapiekanym serze..i moje marzenie się spełniło! ;)
 Zapiekanka super, moje ulubione pieczarki, świetny sos, lekko ostry i kiełki. Extra!

Tydzień ze Spoko Box uważam za zakończony bardzo smacznie!





Moja ocena dzisiejszego dnia to 3/5.



Jestem bardzo zadowolona z cateringu od Spoko Box. Jedzenie od pierwszego dnia było smaczne z małymi wyjątkami ale co najważniejsze..wszystko było świeże i świetnie przyprawione. Ciekawe połączenia smaków..widać, że ludzie, którzy są odpowiedzialni za menu nie boją się eksperymentować. Podobało mi się to, że mogłam spróbować potraw, których wcześniej nie jadłam.
Zarówno pudełka jak i zawartość estetycznie podana. Pomimo niewielkiej kaloryczności bo tylko 1200 kcal posiłki były zadziwiająco duże i nie miałam ochoty na podjadanie.
Nie było również problemu z kurierem,  codziennie przyjeżdżał o tej samej porze. Plus za to, że była informacja czy posiłek należy zjeść na ciepło i na zimno i informacje o alergenach. Kolejny plus za niedoliczanie dopłaty za dowóz do Pruszkowa.
Minus za brak informacji o kaloryczności danego posiłku, a jednak fajnie byłoby wiedzieć ile kalorii powinniśmy zjadać o danej porze dnia.
Poza tym nie mam żadnych poważnych zastrzeżeń i z czystym sumieniem polecam Spoko Box.
Myślę, że jeśli kiedyś zdecydujecie się na taką dietę, to nie będziecie żałować.


Od poniedziałku zaczynam przygodę z nowym cateringiem, który swoje usługi oferuje w Łodzi ale właśnie rozpoczyna swoją działalność w Warszawie. Jestem pozytywnej myśli!


Bądźcie czujni! Odezwę się w poniedziałek :)))












1 komentarze:

  1. W imieniu swoim i współpracowników dziękuję za tak pozytywną opinię, nawet Pani nie wie jak ważne dla mnie jest to że to co przygotowuję jest smaczne :)pomimo że dietetyczne ;)tak jak Pani zauważyła bawię się smakiem i eksperymentuje szkoda że nie zostaje Pani z nami bo w planach mam gulasz z kawą i czekoladą :) Pozdrawiam cieplutko i zapraszam ponownie do Spokobox :)

    OdpowiedzUsuń

 

Demolka Na Talerzu Template by Ipietoon Cute Blog Design and Bukit Gambang