środa, 20 stycznia 2016

W oczekiwaniu na cud - piąty dzień ze Spoko Box.

Wieczorne pisanie "weszło mi w krew" i mam nadzieję, że nie wypadnę z rytmu, bo jest to pewnego rodzaju terapia, która bardzo mi pomaga. Powoli zmienia mi się sposób myślenia i patrzenia na jedzenie, moja silna wola rzeczywiście robi się silna i mam w sobie inną, lepszą energię. Wiem, że  dopiero 16 dni za mną, ale jeśli kolejne tygodnie będą tak dobre i pozytywne  to wiem, że odniosę sukces. Mam w głowie tyle pomysłów i planów!
Jednak muszę się przyznać, że nie dałam rady powstrzymać się przed zjedzeniem dwóch faworków..what a shame..ale były tak pyszne, że chcę już o tym zapomnieć.

 Przejdę do dzisiejszego menu:



Śniadanie: Omlet marokański z cukinią, oliwkami i płatkami chilli.

Śniadanie dzisiaj na plus, aczkolwiek pieczony omlet na słodko pierwszego dnia ze Spoko Box był o niebo lepszy.
Wolę śniadania na słodko niż na słono, ale nie będę narzekać. Fajna opcja śniadaniowa.










2 Śniadanie: Mix owoców.

Nie!!! Kolejny raz to samo..znacie już mój komentarz na temat owoców w całości.













Obiad: Kurczak BBQ, sos tzatzyki, ryż paraboliczny i dziki, kapusta pekińska z blanszowanym groszkiem i kukurydzą.

Obiad całkiem OK..ale tylko ok, bo kurczak, który miał być BBQ smakował jakby obsypany był przyprawą do gyrosa i dla mnie był za słony.
Ryż i kapusta smaczna, sos intensywnie czosnkowy, uwielbiam tzatzyki.





Podwieczorek: Hummus z ciecierzycy z chlebkiem czystoziarnistym bez mąki z babką płesznik.

Czekałam na ten podwieczorek bo bardzo lubię hummus, samą ciecierzycę również i dość często robiłam go w domu. Chlebek bez mąki też wyglądał zachęcająco..jednak zawiodłam się, bo ten hummus był niejadalny, tak słony, że zjadłam tylko pół łyżeczki i na tym się skończyło. Musiałam nacieszyć się kromką chleba.
Smutek.




Kolacja: Krem marchewkowo-warzywny z kardamonem, imbirem, i pomarańczą oraz wędzonym paprykowym twarogiem.

Zupa kolejny raz okazała się najlepsza i uratowała dzień. Ciekawe połączenie smaków, wszystko ze sobą smacznie grało a do tego twarożek w kostkach. Extra!
Zaczynam lubić zupy :)



Z przykrością muszę napisać, że moja ocena to 1/5.


Od poniedziałku zacznę testować nowy catering i mam dylemat który wybrać..jeśli możecie mi coś polecić to będę wdzięczna. 





0 komentarze:

Prześlij komentarz

 

Demolka Na Talerzu Template by Ipietoon Cute Blog Design and Bukit Gambang