Zanim przejdę do obszernego podsumowania zobaczcie co miałam nieprzyjemność jeść wczoraj i dzisiaj..
14.01.16 (czwartek)
Śniadanie: Jogurt naturalny z gryką, orzechami włoskimi i musem z truskawek ok. 350 kcal
Chyba wspominałam już o tym, że jogurt dla mnie to żadne śniadanie :/ jak budzę się wygłodniała po nocy i widzę zimny jogurt to aż mnie mdli.. W tym śniadanie zjadliwa była tylko gryka..myślałam, że ten mus osłodzi troszkę ten jogurt, ale był tak kwaśny, że nawet nie zjadłabym tego w akcie desperacji.
2 Śniadanie: Smoothie pomarańczowo-gruszkowe ok. 150 kcal
Smoothie było pyszne! Chyba pierwszy raz piszę taki komentarz dotyczący posiłku z Body Chiefa :D ale prawdę mówiąc zrobienie takiego smoothie to nie wyczyn. Dobry, słodki, faktycznie czułam, że piję pomarańczę z gruszką.
Obiad: Roladki z kurczaka ze szpinakiem i fetą z ziemniakami oraz buraczkami ok. 550 kcal
Muszę to napisać.. śmierdziało to wszystko okrutnie! do tego stopnia, że miałam sporą zagwozdkę czy jest to świeże czy zepsute, ale po małym researchu okazało się, że tak właśnie pachniało i nie tylko u mnie. Zjadłam buraczki i ziemniaki ale mięso fatalne i ten sos..totalna porażka.
Podwieczorek: kokosowa kaszka manna ok. 150 kcal
Kaszka super, gęsta, słodka, było czuć kokosa więc wszystko na duży plus.
Kolacja: sałatka z rukolą, serem lazur, winogronami i prażonymi pestkami dyni ok. 300 kcal
Sałatka ciekawa, lubię rukolę więc mi smakowało, do tego słodkie winogrona i fajny sos. Ogólnie smaczna, ale poprzednie były o wiele lepsze.
Moja ocena czwartku to 3/5.
15.01.16 (piątek)
Śniadanie: kanapka z pastą z tuńczyka i warzywami ok. 350 kcal
Kanapeczki na śniadanie to ja lubię i te były ok gdyby nie to sztuczne pseudo pieczywo pachnące chlebem tostowym z paczki. Pasta z tuńczyka z kiełkami i pomidorkami fajna, lubie tuńczyka bardzooo.
2 Śniadanie: Serek homogenizowany z mandarynką, kiwi i gruszką.
Serek homogenizowany wyglądał tak jakby już wcześniej ktoś go zjadł i wylądował ponownie w pudełku (trafne spostrzeżenie Aniu!) :) sama bym lepiej tego nie ujęła. W dodatku potwornie kwaśny, owoce jak to owoce, słodkie i smaczne, więc serek wylądował w koszu a owoce w moim brzuchu.
Obiad: Dorsz zapiekany w sosie pomidorowym z oliwkami, brązowym ryżem i kwaszoną kapustą z marchewką.
Ja tam widziałam tylko dorsza z ryżem i kapustą, kleks sosu pomidorowego totalnie bez smaku. Zjadłam bo ile można głodować, ale brak mi słów na poziom tych posiłków...paskudztwo.
Podwieczorek: Ciasto szpinakowe.
Nawet niezłe. Takie słodko-słone ale zjadliwe..na lepszą opinię niestety mnie nie stać.
Kolacja: Sałatka z kaszą jaglaną i warzywami.
Najgorsza sałatka jaką dostałam w tym tygodniu. Bez komentaża.
Moja ocena to 1/5.
Podsumowując..to był ciężki tydzień ale nie przez to, że mój organizm się buntował tak jak w pierwszym tygodniu odchudzania tylko przez to fatalne jedzenie. Co prawda była to dieta 1500 kcal ale mimo wszystko chodziłam głodna, bo w większości jedzenie lądowało w koszu i niedojadałam.
Czyżby na tym polegał cud diety Body Chief, że klienci nie dojadają i dlatego chudną?! Bardzo możliwe :D
Najbardziej smakowały mi sałatki, chociaż uważam, że sałatka na kolacje to pomyłka, bo człowiek musi wytrzymać na tym do rana. Zarówno kolacja jak i śniadanie powinno być "konkretne" i sycące, a nie zimny jogurt na śniadanie!
Na prawdę liczyłam na to, że będę mogła napisać coś pozytywnego o cateringu Body Chief ale z przykrością muszę stwierdzić, że to było jedzenie "najgorszego sortu". Wyłącznie dobry PR, fajna strona internetowa, system płatności dobrze zorganizowany, miła obsługa, schludnie zapakowane posiłki, ale nic więcej! Nie trzymają się podanych godzin dostawy i budzą ludzi bladym świtem.
Do tej pory nie dostałam odpowiedzi w sprawie rekompensaty za niedostarczenie mojej kolacji. Manager z Warszawy dopiero dziś mi odpisał po ponownym mailu z mojej strony, że jest na szkoleniu w Poznaniu i omawiają tam wiele spraw m.in. takich jak brakujący posiłek..ma odezwać się jutro, więc czekam i dam Wam znać.
Jedzenie zwłaszcza dla ludzi będących na diecie musi być smaczne, musi być przyjemnością, bo łatwo się zniechęcić..spada motywacja, zaczyna się podjadanie. W Body Chief posiłki czasem nie miały grama przyprawy, wyglądały fatalnie, faszerowane jakąś chemią..koktajl bananowo-truskawkowy z proszku. To jest niedopuszczalne. Nie trzeba być Magdą Gessler żeby poznać się na jedzeniu..czy ktoś nas oszukuje czy dostajemy wartościowy produkt. Chociaż życzyłabym sobie żeby kiedyś pani Magda wzięła pod lupę cateringi dietetyczne, bo nie można pozwolić na trucie ludzi!
Przeczytałam wiele komentarzy na fan page'u Body Chiefa i oceny ludzi..byłam w szoku! Komentarze typu " Jest smacznie! Trzeba przyzwyczaić się do takiego jedzenia. Wiadomo, że nie każdemu będzie smakowało jak na co dzień je słodycze i tłuste jedzenie" albo " jedzenie jest przepyszne, aromatyczne, dobrze doprawione, dania kreatywne i dopracowane" Padłam ze śmiechu!
Nie chcę nikomu zarzucać złego gustu smakowego, ale LUDZIE!!! Takich komentarzy było mnóstwo i albo pisali je pracownicy tej firmy albo niektórzy ludzie nigdy w swoim życiu nie jedli niczego smacznego, aromatycznego i dobrze doprawionego..i nie mówię tu o słodyczach czy tłustych potrawach tylko o pysznych zdrowych potrawach, nawet wegańskich czy wegetariańskich. Jakie to smutne i przykre..ale tak jak pisałam na początkach mojej przygodny z cateringami.. o gustach się nie dyskutuje.
Dostałam też wiadomość na fan page'u od dziewczyny, która przypadkiem wpadła na mojego bloga i od 3 tygodni ma catering z tej firmy i sama przyznała, że ten tydzień to porażka, wcześniej było smacznie ( choć trudno mi w to uwierzyc ) a ja mam po prostu pecha..ech jak żyć?
Nie polecam firmy Body Chief, jestem niezadowolona, rozczarowana i przez cały tydzień byłam sfrustrowana tym, że ta dieta mi nie pomaga a utrudnia. Zdarzyło mi się podjeść muszę się przyznać.. raz 7 frytek piekarnika, 2x jajko na twardo, 1x kubek kakao. To wszystkie moje grzechy, ale na szczęście nie ucierpiała na tym moja waga.
Od jutra zaczynam 7 dni ze Spoko Box i mam nadzieję, że będzie pysznie ! :)))
Trzymajcie kciuki i wpadajcie na bloga i fan page!
Wygląda to całkiem ciekawie, jeśli jednak ktoś z Łodzi lub okolic również szukałby jakiejś dobrej i sprawdzonej diety pudełkowej dla siebie, polecam zajrzeć tutaj https://www.lightbox.pl/catering-dietetyczny-lodz. Ja korzystam z niej już jakis czas i na prawdę jestem bardzo zadowolony
OdpowiedzUsuńNaprawdę śietnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZ mojej strony polecam catering dietetyczny https://torbasmaku.pl/ . Jest sporo diet do wyboru między innymi odchudzająca czy keto. Posiłki są różnorodne, smaczne i odpowiednio zbilansowane bo układane przez dietetyków
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię https://fitszef.pl/
OdpowiedzUsuń